„50 twarzy Greya” E L James
O tej książce wręcz nie
dało się nie słyszeć. Media huczały,
księgarnie robiły i robią co mogą by każdy ją zauważył i skusił się ją kupić.
Skusiłam się i ja... A było to tak: Pewnej soboty obudziłam się
w kiepskim
nastroju. Wszystkie możliwe cienie dotknęły mojej duszy. Jak każda kobieta
analizowałam wszystko co możliwe i dokładałam jeszcze więcej problemów do zdawałoby
się prostych sytuacji. Zaczerniałam każdą myśl, stosowałam nadinterpretacje i
ukradkiem ocierałam kolejne łzy. Na studiach ciężko, praca pozostawiała wiele
do życzenia, rodzinka sprawiała wiele kłopotów no i najważniejsza osoba, mąż –
czy on mnie naprawdę kocha? Ach te kobiety! Nie dość, że mamy masę na głowie to
jeszcze same sobie dokładamy. Na moje szczęście mój mężczyzna wszystko zauważył
i nie dał mi się dłużej dołować. Wyciągnął mnie do centrum handlowego i
zaproponował, że może kupię sobie coś na poprawę nastroju ;). Przemyślałam
propozycję i zaciągnęłam Lubego do Empiku :). Już sam widok książek był jak
miód na me serce. Dojrzałam „50 twarzy Greya” i wiedziałam już, że bez niego
nie wyjdę! Mąż sprawił mi dodatkową niespodziankę i z Empiku wyszliśmy z
tytułami „50 twarzy Greya” i „Ciemniejsza strona Greya”. Do domu pędziłam jak
szalona i natychmiast usiadłam do lektury ;). Czy jest coś lepszego niż dobra
książka, przytulny kącik, ciepły kocyk i pyszna herbatka :) ? Już od przeczytania pierwszych linijek zrobiło mi się miło i
przyjemnie, peeeełnia szczęścia :). Książka rozpoczyna się tym, że młoda studentka Anastasia Steele jedzie
w zastępstwie najlepszej przyjaciółki przeprowadzić wywiad z przystojnym,
pociągającym i bogatym Christianem Greyem. Anastasia jest szarą myszką a
przynajmniej za taką się uważa a Grey... cóż 100% męskości. Anastiasia nie
potrafi być obojętna na wdzięki Greya, na jego przenikliwość, tajemniczość
i
błyskotliwość. Po wywiadzie, który pozostawia wiele do życzenia nie ulega
wątpliwości, że Ana wpadła Christianowi w oko. Zaczyna się gra... Gra pełna
sprzeczności, namiętności, strachu, fascynacji i seksu. Każdej kobiecie polecam
tą pozycję. Jest niesamowita, wspaniała i nie da się od niej oderwać. Po prostu
się ją pochłania... Jest tak intrygująca, że nie można jej odłożyć i przestać o
niej myśleć. Opisy seksu Any
i Christiana są tak podniecające, że czytałam je
rozgrzana do czerwoności, aż w pewnym momencie odkładałam książkę i rzucałam
się na mojego mężczyznę by w jego ramionach przeżywać spełnienie i dać upust
emocjom... Christian Grey jest niesamowity, intryguje, wkurza, podnieca i
uwodzi... Uwiódł Anę, mnie i miliony kobiet na świecie. Najbardziej tym, że
jest popieprzony na 50 sposobów! A w głębi duszy każda z nas marzy o takim
facecie... On jest silny, rządzi i nie znosi sprzeciwu a ona jest uległa i musi
się mu bezwzględnie poddać... Przeczytajcie a nie pożałujecie... Sprawcie sobie
przyjemność tą pozycją literacką. Jest jak kręcące rozmowy z najlepszą
przyjaciółką o facecie, którego właśnie poznała, który ją uwiódł
i przeleciał w
najlepszym możliwym stylu.